aaa4
Przedszkolak
Dołączył: 31 Paź 2018
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:39, 31 Paź 2018 Temat postu: vacu well warszawa |
|
|
W koncu Nick obiecal, ze spotka sie z Tonym w szkole, ale polecil mu, zeby na te sama godzine poprosil detektywow. Wyczolgal sie z wygodnego hotelowego lozka.
-Powiedz im, ze poki nie maja nakazu aresztowania, nie musisz isc na komisariat - mowil Nick do sluchawki. - Chca z toba rozmawiac, niech do ciebie przyjda.
Nie zdawal sobie sprawy, ze krzyczal, dopoki Jill nie rzucila w niego poduszka. Nie powstrzymalo go to. Trzymal telefon przy uchu ramieniem i wkladal drugi but.
Niech to cholera!
Chetnie wpadlby po drodze do Christine i wlozyl cos porzadniejszego niz dzinsy i adidasy, jednak wazniejsze bylo, zeby jak najszybciej dotrzec do Tony'ego, przed policja, na wypadek, gdyby musial uprzytomnic przyjacielowi, po jak bardzo kruchym lodzie stapa. Cokolwiek Tony wiedzial i cokolwiek czul sie zobowiazany ukrywac, nie bylo warte nachodzenia przez policje. Zwlaszcza przez detektywow, ktorzy szukali mordercy.
-Powiedz im, ze nie mozesz wyjsc ze szkoly - ciagnal Nick. - Nie mozesz latac do centrum za kazdym razem, kiedy przypomna sobie jakies pytania, o ktorych wczesniej zapomnieli. Powiedz im, zeby do ciebie przyjechali, jesli chca znow z toba rozmawiac. Spotkamy sie w twoim gabinecie... za jakas godzine.
Teraz, wchodzac do budynku szkoly, zastanawial sie, o co policja chce zapytac Tony'ego. Przyjaciel siedzial w gabinecie na drugim pietrze. Dzieki Bogu byl sam. Mial na sobie czarne spodnie, czarna koszule i biala koloratke.
-Znakomicie - stwierdzil Nick, wskazujac na koloratke. - Trzeba im przypomniec, ze przypieprzaja sie do czlowieka Kosciola. Jezu! Nie chcialem...
-Przeklinasz w obecnosci duchownego, a potem wymawiasz imie syna Bozego nadaremnie? - Tony spojrzal z usmiechem na Nicka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|